A więc jest pierwsza część, co prawda krótka i tajemnicza, ale teraz tak właśnie będą wyglądały moje opowiadania. Komentarze bardzo mile widziane :)
Wiedziałam, że to już koniec. Machałam wszystkim plując sobie w twarz. Ale tak to już bywa - idola.
Ten romans był dziki, ten romans był zły, za mało romantyki w romansie było tym. - Zatrzymałam się, połykając łzy zmieszane z deszczem. Zrozumiałam wreszcie, że jestem odłamkiem szklanego zamku, niezauważalnym dla codzienności. Stałam po lampą na środku miasta rycząc jak dziecko, szczerze mówiąc wyglądałam jak naćpana idiotka. Jeszcze większa ironia. Czas na dojrzalsze tematy - Mówiłam do siebie w myślach. Czekałam, aż on przybiegnie by mnie przytulić i powie, że wszystko teraz będzie dobrze, ale on nie przybiegł. Tak, witaj prawdziwe życie. Tylko, że tym razem nie prawdziwe życie z okładki czy z serialu tylko życie z poezji, życie z życia myślicieli życie z życia. Tak teraz czas na mnie teraz to ja rozdaję karty. Więc przygotuj się życie, bo nadchodzę ! - Zamiast płakać wybuchłam śmiechem.