Wiem, wiem miałobyć prowadzone jedno opowiadanie, ale skończyłam z fantazy i oto nowy wymiar moich opowiadań, jak chcecie żebym przedstawiła wam postacie nowego opwiadania to piszcie w komentarzach :)
Epilog
Najbardziej boli mnie to, że go przymnie nie ma. A raczej to, że nigdy go tu nie było. Ironia. Ból. Zbędne myśli. Zawzięte poszukiwania go w innych mężczyznach. Głuchy krzyk. Nieczułe uczucie. Brak wszystkiego czym był, a najbardziej brak jego. Strach przed tym, że kiedyś w ogóle mogłam go mieć. Ciągłe dążenie do perfekcji, która nie istnieje. Zakrywanie prawdziwej siebie pod modnymi ciuchami. Zakrywanie sowich uczuć, oddając się popularnym ciałom. Strach przed uwolnieniem się, dlatego była taka jak inne, pusta, obojętna, zachłanna. Bałam się być inna, a raczej do tego przyznać, ale on z czasem sprawił, że nie miałam wyboru i straciłam wszystko, co było niczym. A wiesz co mnie najbardziej boli, to, że on wcale nie był mi potrzebny, oni wszyscy byli zbędni. To nie było uczucie, tu nie chodziło o nich.. tu chodziło o mnie. Starałam się wierzyć, że istnieje wytłumaczenie, ale życie z punktu obserwatora, przekonało mnie, że bóg nie istnieje. A życie to gówno, a miłość to blady banknot, który istnieje tylko w Amerykańskich filmach o zbuntowanych rockmenach. Świat dąży w jedną stronę nie zważając na przeszkody, a ja dążę w inną. Być może był to bunt, może szukałam siebie albo sprawdzałam świat, a może była to tylko śmierć.x
podoba mi się :D Przedstaw bohaterów! ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://uliczni-muzycy.blogspot.com/
1. To chyba najlepszy epilog, który czytałam na podobnych blogach dziewczyn, jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń2. Jak dla mnie nie musisz przedstawiać bohaterów, wtedy bardziej działa nasza wyobrażnia :)
3. Obserwuję i zapraszam do mnie: kraina-psychopatow.blogspot.com
napewno będę do ciebie wpadać