Przepraszam że tak mieszam z tymi opowiadaniami, lecz chcę wiedzieć jakie do tej pory podobają wam się najbardziej i jakie mam kontynuować :) To jest nowe opowiadanie
"On"
Warszawa 18 październik 22 r.
Drogi Pamiętniku !
Jolka, Jolka,
Pamiętasz lato ze snu,
Gdy pisałaś: "tak mi źle,
Urwij się choćby zaraz,
Coś ze mną zrób,
Nie zostawiaj tu samej, o nie".
Pamiętasz to jeszcze Pamiętniczku, bo ja aż za bardzo. Pamiętam to wszystko jakby było wczoraj. Jakby on tu cały czas, cały czas był przy mnie. Jakby mówił mi tak jak wcześniej ,, kocham cię''. Jakby co noc leżał obok mnie i jakbym codziennie słyszała ten jego cudowny śmiech. Boże od tego dnia minęły już cztery lata. Razem z nim odeszli wszyscy. A ja zostałam sama. Po jego śmierci zamknęłam swą wyobraźnie i serce. Już nigdy nie byłam sobą. To on sprawiał iż ja się uśmiechałam. To dzięki niemu pisałam. To dla niego żyłam. Nawet nie wyobrażasz jakim bólem jest utrata sensu, nadziej.
To był maj 2012 r. pokłóciłam się z matką. W tedy myślałam że to już koniec. Stałam na tym drewnianym moście zastanawiając się co będzie jak skocze. Nie miałam już siły, nadziej. Ja byłam pewna iż to koniec, gdy nagle usłyszałam za sobą głos
- Jak, co to skacze z tobą! - Krzyknął mężczyzna.
- Spadaj! - Odpowiedziałam niemile.
- No, dobra. - Odparł
Ściągnął Czarną poszarpaną skórę, converse stanął obok mnie, popatrzył się na mnie z litością.
- Na prawdę chcesz to zrobić ? - Spytał.
Boże, ja byłam wtedy zakompleksioną, pogubioną dziewczyną. Miałam wtedy siedemnaście lat. Myślałam iż jedyną ucieczką od problemów są alkohol i narkotyki. Nie wiedziałam do kąt dążę. Nie poznawałam ludzi dookoła. Oni wszyscy chcieli bym była kimś innym, bym nie skończyła tak jak oni. Z masą kredytów, bym miała wszystko co chcę, ale ja chciałam tylko być sobą, chciałam iść drogą która była moja, tylko moja.
- Nie. - Powiedziałam, po czym zeszłam
On też zszedł. Spojrzał na mnie i powiedział
- To nie jest rozwiązanie, ale jak byś jeszcze kiedyś chciała skoczyć to chyba wiesz gdzie mnie szukać ?
Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć zdałam sobie sprawę iż mężczyzna odszedł. Tylko gdzie ja miałam go szukać, tylko co miałam teraz zrobić. On tak mnie zaintrygował, dlaczego odszedł? Co miałam zrobić nie chciałam wracać do domu. Nie chciałam spojrzeć matce w oczy nie, po prostu nie chciałam . Miałam już dość samotności. Chciałam by ten mężczyzna wrócił by zabrał mnie ze sobą. Chciałam go znaleźć, chciałam choć spytać jak ma na imię, kim bym. Ale ja po prostu nie wiedziałam co zrobić. Gdy nagle usłyszałam za sobą czyjś głos..............
- No to chociaż może cię podwieźć? - Spytał ten sam mężczyzna.
- Ok, ale mam nadzieje że nie porwiesz.
Wsiadłam. Patrzyłam na niego w milczeniu. On sprawiał iż się zmieniałam, przy nim był kimś więcej niż mną, ja przy nim był sobą.
- A może powiesz mi jak się nazywasz? - Spytałam.
- A ty ?
- Maja.
- Alex.
Po czym wiedziałam że pomyliłam się to nie był koniec to był dopiero początek........
- No to chociaż może cię podwieźć? - Spytał ten sam mężczyzna.
- Ok, ale mam nadzieje że nie porwiesz.
Wsiadłam. Patrzyłam na niego w milczeniu. On sprawiał iż się zmieniałam, przy nim był kimś więcej niż mną, ja przy nim był sobą.
- A może powiesz mi jak się nazywasz? - Spytałam.
- A ty ?
- Maja.
- Alex.
Po czym wiedziałam że pomyliłam się to nie był koniec to był dopiero początek........
CDN....
Bardzo spodobał mi się ten wpis, ale to strasznie irytujące, że w takim momencie przerwałaś! Ale na prawdę świetnie się czyta, więc czekam na ciąg dalszy i mam nadzieję, że go nie ominę :)
OdpowiedzUsuń